Czy nie marzy Ci się talia osy, piękne wcięcie pomiędzy klatką a biodrami, podkreślające wszystkie Twoje atuty? Brak boczków, które aż wołają o zredukowanie? No to mam dla Ciebie przepis na te udręki! Zaprzyjaźnij się z hula- hoopem z wypustkami! To niewinne kółko potrafi zdziałać cuda większe, niż niejedna czarodziejska różdżka!:)
Jeśli dopiero rozpoczynasz przygodę z tym sprzętem, pamiętaj o odpowiednim zaopatrzeniu się. Najlepiej od razu kup porządne kółko w sklepie sportowym, bo jest to rzecz, która posłuży ci przez dłuuugi czas:) Oczywiście najlepsze jest takie z doczepianymi częściami- wtedy możesz zmniejszać i zwiększać obwód w zależności od potrzeb. (Czym większy obwód tym większy stopień trudności). Kiedy zaopatrzysz się w odpowiednie hula, zacznij od ćwiczeń po parę minut dziennie. Na początek 5-6 min. ciągłego ruchu będzie dobre. Hula- hoop z wypustkami jest dość ciężkie, więc na początku przy za dużej ilości ćwiczeń może powodować siniaki. Potem, gdy brzuch się przyzwyczai stopniowo zwiększaj czas, a efekty też będą znacznie lepsze. Po ok. 2 tygodniach regularnych treningów i zdrowej diety efekty powinny być już widoczne!:)
Jak ćwiczyć, żeby nie spadało?
Z autopsji wiem, że jest to problem wielu osób, chociaż ja nie mam z tym najmniejszego problemu. Oczywiście najważniejsze jest spięcie mięśni brzucha, lekki ruch biodrami i wyprostowana postawa. Co więcej mogę poradzić to nie mam bladego pojęcia, bo tylko to wydaje mi się złotym środkiem. Ważne jest próbowanie i szukanie własnego sposobu, ale pamiętajmy, żeby nie ruszać biodrami za mocno, głównie prace powinien wykonywać brzuch.:)
Jakie korzyści wynikają z kręcenia?
Zwykłe hula-hoop, tzn, takie ze sklepu dziecięcego jest stanowczo za lekkie na zredukowanie zalegającego tłuszczu, więc efekty przy nim byłyby znikome. Wypustki, czyli masażer powoduje rozbijanie tłuszczu na drobniejsze kawałki, co również pomaga w szybszym spaleniu go, oraz dużo bardziej wpływa na zarys pięknej talii niż jednolite kółko dla dzieci.:)
Jeśli dopiero rozpoczynasz przygodę z tym sprzętem, pamiętaj o odpowiednim zaopatrzeniu się. Najlepiej od razu kup porządne kółko w sklepie sportowym, bo jest to rzecz, która posłuży ci przez dłuuugi czas:) Oczywiście najlepsze jest takie z doczepianymi częściami- wtedy możesz zmniejszać i zwiększać obwód w zależności od potrzeb. (Czym większy obwód tym większy stopień trudności). Kiedy zaopatrzysz się w odpowiednie hula, zacznij od ćwiczeń po parę minut dziennie. Na początek 5-6 min. ciągłego ruchu będzie dobre. Hula- hoop z wypustkami jest dość ciężkie, więc na początku przy za dużej ilości ćwiczeń może powodować siniaki. Potem, gdy brzuch się przyzwyczai stopniowo zwiększaj czas, a efekty też będą znacznie lepsze. Po ok. 2 tygodniach regularnych treningów i zdrowej diety efekty powinny być już widoczne!:)
Jak ćwiczyć, żeby nie spadało?
Z autopsji wiem, że jest to problem wielu osób, chociaż ja nie mam z tym najmniejszego problemu. Oczywiście najważniejsze jest spięcie mięśni brzucha, lekki ruch biodrami i wyprostowana postawa. Co więcej mogę poradzić to nie mam bladego pojęcia, bo tylko to wydaje mi się złotym środkiem. Ważne jest próbowanie i szukanie własnego sposobu, ale pamiętajmy, żeby nie ruszać biodrami za mocno, głównie prace powinien wykonywać brzuch.:)
Jakie korzyści wynikają z kręcenia?
- Hula hop aktywuje dużą grupę mięśni brzucha, talii, pośladków i ud,
- zmniejszenie obwodu w talii,
- wyszczuplenie bioder,
- likwidacji tzw. boczków,
- wysmuklenie ud,
- spłaszczenie brzucha,
- uelastycznia skórę,
- efektywnie spala tłuszcz i kalorie.
Zwykłe hula-hoop, tzn, takie ze sklepu dziecięcego jest stanowczo za lekkie na zredukowanie zalegającego tłuszczu, więc efekty przy nim byłyby znikome. Wypustki, czyli masażer powoduje rozbijanie tłuszczu na drobniejsze kawałki, co również pomaga w szybszym spaleniu go, oraz dużo bardziej wpływa na zarys pięknej talii niż jednolite kółko dla dzieci.:)
A tu dowód, że ja też walczę!:)
Walczymy razem?:) Piszcie jak efekty! -Misia:*