Wesołych Świąt! :*
02:40:00 Z Nowym Rokiem planuję już NAPRAWDĘ regularnie wstawiać posty tutaj. Moja druga połówka- Misia też zamierza wstawiać jakieś ciekawostki sportowe, które zainteresują wszystkich fit maniaków :)
Ja już jestem w pełni przygotowana do świętowania, zrobiłam w tym roku smakołyki, które myślę, że znikną ze stołu wigilijnego w mgnieniu oka!
Mam dla was ostatnią deskę ratunku przed wigilią albo 2 dniami Świąt.
Na pierwszy ogień chcę wam zaprezentować moje bezglutenowe wegańskie paszteciki z kapustą i grzybami oraz część ze śliwkami ! :)
Pierwszy raz testerami moich pasztecików były dziewczyny na Instawigilii fotka z wydarzenia
I od razu usłyszałam pytania o przepis, więc no wiecie fit dziewczynom i to takim kochanym się nie odmawia! Także przepis:
ciasto
4 szklanki mąki bezglutenowej( najlepiej mieszanka różnych mąk)
1/3 szklanki ciepłego mleka sojowego w, której rozpuszczamy 10 dag drożdży świeżych
250 g(cała kostka) wegańskiej margaryny Kasi
szczypta soli
wykonanie
Ciasto wyrabiamy( u mnie był to termomix) i kroimy jak na paszteciki, wkładamy łyżeczkę lub ciut więcej naszego farszu i zawijamy. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy do zarumienienia. U mnie to 15-20 minut w 200 stopniach
farsz nr 1
Jest to ogrooom podsmażonych, pokrojonych pieczarek z pociętą kapuchą. Smażymy na oleju. Nie pytajcie ile pieczarek, dałyśmy na oko :)
farsz nr 2
I tu sprawa jest prostsza i dla mnie nawet smaczniejsza! Namaczamy we wrzątku szklankę suszonych śliwek i kroimy je na małe kawałki. To wszystko :*
A teraz czas na to co lubią wszyscy... Czas na słodkie ciasta! <3
Jak Święta to koniecznie musi być piernik. No bo jak to Święta bez piernika?!
Oczywiście musi być wegański a żeby nasz brzuchy nie bolały to może być bezglutenowy :)
Przepis:
1,5 szklanki mąki( może być bezglutenowa, ale jeśli nie macie to może być zwykła)
1/3 szklanki oleju
Pół szklanki mleka sojowego
Pół szklanki wody
Łyżeczka sody
2 łyżki przyprawy do piernika i 3 łyżki kakao
2 garści namoczonych i pokrojonych śliwek
Przygotowanie:
Suche składniki mieszamy razem i łączymy z mokrymi i dokładnie mieszamy. Ciasto pieczemy w keksówce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 40 minut w 180 stopniach. Studzimy i kroimy na pół i smarujemy dżemem porzeczkowym.
Polewa czekoladowa:
Pół tabliczki gorzkiej czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy na nasze ciacho.
A kto z was nie lubi sernika? A kto nie je sera, z różniastych powodów? A kto nie je sera a go lubi? Hm... I co tu zrobić by zjeść sernik a nie zjeść nabiału..
Prezentuję wam wobec tego mój wegański wiedeński sernik z rodzynkami
Przepis na spód:
1 szklanka mąki bezglutenowej
70 g margaryny Kasi wegańskiej
3 łyżki zimnej wody
Pół łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki ksylitolu
Ciasto wyrabiamy i formujemy w kulę i wkładamy na 10 minut do zamrażarki. Ciasto wylepiamy na spód formy (u mnie kochana 18 cm) i pieczemy 12-15 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu studzimy.
Masa ''sernikowa''
2 kostki tofu po 180 g
3 Łyżki budyniu waniliowego bez cukru
Parę kropli aromatu migdałowego
Gęsta część mleka kokosowego z puszki( tzw śmietana kokosowa)
Ugotowana szklanka kaszy jaglanej
Pół szklanki ksylitolu
3 łyżki soku z cytryny
Pół szklanki namoczonych rodzynek
Wszystko oprócz rodzynek bardzo dokładnie blendujemy by masa była delikatna i w miarę lejąca. Masę mieszamy z rodzynkami i wylewamy na spód. Pieczemy 50 minut w 180 stopniach.
Ciasto studzimy i robimy polewę w taki sam sposób jak przedstawiłam wam polewę na piernik :*
Ciasto przechowujemy w lodówce.
A teraz czas na życzenia! Mam nadzieję, że Święta spędzicie spokojnie w gronie rodzinnym i ten czas będzie dla was niezapomniany... Dużo zdrówka, smacznego jedzonka ( może ktoś się pokusi o pyszny serniczek wegański?) i cudownych prezentów!
Odpocznijcie sobie i naładujcie się w jak najbardziej pozytywne emocje :)
Świąteczne buziaki, Kasia :*
0 komentarze